O tym nie ma się co rozpisywać. tak po prostu trzeba żyć.
Każdy z nas ma swoje życiowe motto. Mi towarzyszy i wskazuje kierunek krótkie, ale treściwe hasło:
Najważniejsza jest dla mnie jakość. We wszystkim. Sama nie potrafię robić rzeczy powierzchownie i byle jak. Jestem maksymalistką. Jeżeli potrafię zrobić coś świetnie, czemu mam to robić przeciętnie. Tak powszechna afirmacja przeciętności jest mi obca. Nie daje to ani radości z pracy, ani z życia.
Jestem wdzięczna za zestaw wartości, które przekazali mi rodzice. W życiu było, i mam nadzieję, że nadal będzie dla mnie ważne:
Z pewnością elementy mojego HYGGE (sztuki odnalezienia piękna w każdym momencie, jak jest teraz IN mówić), znajdziecie Państwo we wszystkich książkach i projektach, które zrealizowałam z moimi wspaniałymi koleżankami i kolegami. Nie przygotowałam niczego sama, zawsze była to praca zespołu takich samych zapaleńców, jak ja.
Czy napiszę kiedyś coś o moim HYGGE? Tego jeszcze nie wiem. Nie wiem, czy kiedyś podejmę temat choroby ADHD syna, z powodu której mojej życie nabrało nieoczekiwanej intensywności, lub rzadkiej choroby genetycznej mojej siostry, która tak niesprawiedliwie skróciła jej życie. Kto wie… Właśnie to sprawia, że życie jest tak ekscytująco piękne – że nigdy nie wiemy, dokąd dokładnie nas zaprowadzi. Ale jeżeli kierujemy się nie tylko rozumem, ale i sercem, na pewno zmierzamy w dobrym kierunku.